- autor: rezerwyopolaninII, 2013-05-29 23:26
-
MKS Opolanin II Opole Lubelskie pokonał na własnym boisku Tęczę II Bełżyce 1-0. Zwycięską bramkę zdobył w 86 minucie Jakub Kania.
Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie, ponieważ drużyna z Bełżyc przyjechała składem, który na co dzień występuje w A-klasie, w której są liderem.
W składzie Tęczy pojawili się tacy zawodnicy jak Dominik Pietras, Damian Szabat, Tomasz Iwaniak, Tomasz Gołofit czy Marcin Stochmalski. Czyli zawodnicy mający doświadczenie gry w wyższych ligach.
Od początku obie drużyny walczyły głównie w środku pola. Pierwszą dogodną sytuację stworzyli sobie gospodarze - Kania zagrał prostopadle do Saka, jednak ten po minięciu bramkarza trafił tylko w poprzeczkę. To powinna być bramka. Goście z Bełżyc próbowali długich piłek na skrzydłowych i napastników, jednak wszystkie ataki były rozbijane przez obrońców Opolanina. W 30 minucie kolejna dobrą sytuację zmarnował Sak, który po rozegraniu klepki z Furdalem z ostrego kąta nie trafił w bramkę. Później próbował jeszcze Kania, jednak nie trafił w bramkę. W końcowych minutach doszło do kuriozalnej sytuacji - szarżujący Rożek minął Szabata i mając przed sobą pustą bramkę został wycięty od tyłu przez obrońcę gości. Sędzia stwierdził, że faulu nie było i nakazał grać dalej. Ewidentny błąd arbitra (nie jedyny zresztą).
Do przerwy 0-0.
Po przerwie śmielej zaatakowali goście, jednak nie potrafili oddać groźnego strzału na bramkę strzeżoną przez Adamczyka. W 60 minucie znakomitą sytuację zmarnował skrzydłowy Opolanina - Rożek, który po minięciu bramkarza nie trafił w bramkę. Kilka chwil później ponownie Rożek zmarnował dobra sytuację. W 70 minucie oko w oko z bramkarzem znalazł się Kania, jednak źle uderzył prawą noga i nie trafił w bramkę. Ostatnie 10 minut to ataki z obydwu stron - strzał Adiego Barana kapitalnie wybronił Szabat, natomiast groźne strzały Pietrasa i Gołofita wyłapywał Adamczyk. W 86 minucie nadeszła kluczowa sytuacja meczu - piłkę złapał Adamczyk i długim wykopem uruchomił Kanię, który wyszedł sam na sam z Szabatem i spokojnym lobem zdobył jedyną bramkę w tym spotkaniu. Ostatnie minuty to nieudolne usiłowanie przedostania się pod bramke Opolanina przez graczy z Bełżyc. Warto odnotować też groźny strzał z rzutu wolnego Mateusza Majki. Opolanie wybronili wynik i dowieźli cenne zwycięstwo do końca.
Postawa wszystkich graczy z Opola zasługuje na uznanie, nikt nie odpuszczał, każdy walczył jak tylko mógł. Opłaciło się. Na jakiś czas zostaliśmy liderem ligi. :)