- autor: rezerwyopolaninII, 2014-05-01 15:04
-
Wisła pokonana! Banda Świrów zwyciężyła gości z Józefowa 3-1!
Bramki: samobójcza (3'), Kania (44'), Grzywa (karny - 74') - Bąska sam. (15')
W 11 minucie Michał Adamczyk (Opolanin) obronił rzut karny.
Goście kończyli mecz w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Wikiry w 74'.
Już przed meczem wiadomo było, że Wiślacy tanio skóry nie sprzedadzą. Ta drużyna wybitnie "nie leży" zawodnikom z Opola. Mimo to gospodarze od pierwszych minut nacierali na bramkę gości. Ich starania przyniosły skutek już w 3' kiedy to znakomite podanie od Majki otrzymał Sak. Kapitan Bandy Świrów uderzył mocno z lewej nogi, piłkę odbił Wikira, jednak ta trafiła w głowę nabiegającego obrońcę przyjezdnych i wpadła do bramki. Szybki cios i 1-0 dla gospodarzy. Wiślacy byli nieco zaskoczeni takim obrotem sprawy, tym bardziej, że kilka chwil później groźny strzał z 16m oddal Furdal i piłka o mały włos nie zatrzepotała w siatce. W 11' sędzia podjął bardzo niezrozumiałą decyzję, dyktując karnego dla Wisły. Nikt do tej pory nie wie czym się kierował, nawet goście byli zaskoczeni takim prezentem. Jednak tak znakomitej okazji nie potrafili wykorzystać, ponieważ kapitalnie strzał zawodnika z Józefowa wybronił będący ostatnio w wybornej formie Michał Adamczyk. Do momentu rozpoczęcia spotkania nie puścił bramki w lidze od 630 minut (!).
W końcu jednak zawodnicy gości dopięli swego i zdobyli wyrównującego gola - Rakowski zagrał wzdłuż bramki a tam interweniował Bąska. Jednak zrobił to tak niefortunnie, że piłka wpadła do bramki Opolanina. fantastyczna passa została przerwana.
Opolanin próbował wszelkich sposobów, żeby jak najszybciej wrócić na właściwe tory, jednak ich ataki nie były skuteczne, ponieważ bardzo pewnie w bramce spisywał się Wikira. Znakomitą okazję miał Kania, jednak jego strzał zatrzymał się na słupku bramki. Gdy wydawało się, że do przerwy nic już sie nie wydarzy, miejscowi zdobyli gola - Rafał Górski wypuścił "w uliczkę" Kanię, a ten spokojnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
Mimo to zawodnicy gospodarzy nie mogli być zadowoleni ze swojej gry. Sporo błędów w obronie sprawiało, że Wiślacy dochodzili do sytuacji strzeleckich. Po przerwie obie drużyny wyszły bez zmian kadrowych. Pierwsi zaatakowali gospodarze , jednak bez skutku. Wiślacy próbowali grać wyłącznie długie piłki na swoich napastników, jednak brakowało precyzji. W 55' na boisku zameldował się Kacper Górski, zmieniając zmęczonego Koreckiego.
Opolanin próbował strzałów zza pola karnego, jednak nic nie wpadało do bramki. W 60' dobrą sytuację miał Kania, jednak piłka została mu pod nogami i wyłapał ją bramkarz. Chwilę później Sak groźnie strzelał z 11m, ale w kapitalny sposób piłkę na rzut rożny sparował Wikira. Z 16m próbował także Rafał Górski, jednak jego strzał zatrzymał się na spojeniu słupka z poprzeczką. W 67' Furdal zagrał prostopadle do R. Górskiego, a ten mijając bramkarza został przez niego "wycięty". Sędzia nie miał wątpliwości - czerwona kartka dla Wikiry i rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Grzywa i pewnym strzałem ustalił wynik spotkania.
Do końca meczu nie brakowało sytuacji podbramkowych, jednak albo pewnie interweniował bramkarz (strzały R. Górskiego, A. Barana), albo piłka zatrzymywała się na poprzeczce (strzał Saka w doliczonym czasie gry).
Zwycięstwo w tym spotkaniu cieszy, pomimo tego, że nie wszystko funkcjonowało tak jak powinno. Szkoda straconej bramki, ale najważniejsze w całym rozrachunku są 3pkt.
A już w niedzielę kolejne spotkanie - MKS Opolanin II zagra na wyjeździe z Dąbrowiakiem Dąbrowa . Serdecznie zapraszamy na to spotkanie.